Zaginiony 15-latek odnaleziony w tragicznych okolicznościach
Na przestrzeni ostatnich dni Policja z Łukowa prowadziła intensywne akcje, których celem było znalezienie 15 letniego chłopca. Mikołaj, bo tak miał na imię zaginiony, wyszedł z domu, aby się przespacerować. Nic nie wskazywało na to, by tak tragiczna sytuacja miała się w ogóle wydarzyć. Po dłuższym czasie, gdy chłopak dalej był poza domem, a jego rodzicie coraz bardziej się martwili, postanowili zawiadomić policję o zaginięciu chłopca. Wraz z upływem kolejnych godzin, sytuacja robiła się coraz bardziej nerwowa i niepewna, a policjanci coraz bardziej zawzięcie podejmowali kolejne kroki, by przynajmniej ustalić jakieś informacje, gdzie chłopak mógł się udać, czy gdzie był widziany po raz ostatni.
Chłopak mieszkał w Staninie. To była sobota, jak każda inna, 25 września, godziny wieczorowe. Mikołaj chciał się przejść. Nie wiadomo, czy był z kimś umówiony. Wiadomo tylko, że rodzice widzieli go wtedy po raz ostatni. Godziny upływały, zrobiła się noc, a Mikołaj nie wracał do domu i nie odpowiadał na telefony. Wtedy rodzicie zaczęli się niepokoić. Gdy faktycznie nie wrócił na noc, powiadomili policję.
Akcja poszukiwawcza trwała kilka dni. W niedzielę funkcjonariusze znaleźli martwego, młodego chłopca, którego wiek, jak też rysopis pasują do zaginionego. To była wstrząsająca wiadomość. Zarówno dla rodziny Mikołaja, jak również samych mieszańców Stanina.
Poszukiwania trwały kilka dni. W niedzielę funkcjonariusze znaleźli ciało młodego chłopca. Z uwagi na okoliczności, w jakich znaleziono Mikołaja, policja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Za wcześnie, by wysnuwać pierwsze wnioski i przypuszczenia. Niezbędne jest przeprowadzenie badań, jak też oględziny w miejscu, gdzie znaleziono chłopca. Należy sprawdzić także teren w pobliżu. Przyczyna śmierci na obecny moment pozostaje nieznana, a policja na chwilę obecną nie chce zabierać głosu w tej sprawie.